jak daleko nogi poniosą...

jak daleko nogi poniosą...

czwartek, 11 czerwca 2015

II Cross Błędowa

Czas nadrobić zaległości:) II Cross Błędowa już za mną. W tym roku czas nieco gorszy od zeszłorocznego, jednak biorąc pod uwagę fakt, że był to mój drugi start w tym roku to i tak poszło mi całkiem nieźle. Tak jak w poprzedniej edycji na trasie czekał na zawodników piach, błoto i przeprawa przez rzekę. Z tych trzech rzeczy najbardziej we znaki dawał się piasek. Na szczęście nowe buty zdały egzamin i świetnie się sprawdziły poza asfaltem.

przed startem
Stając na linii startu niczego się nie spodziewałam. Nie myślałam o pobiciu rekordu, lecz raczej o dobrej zabawie. Oczywiście duch rywalizacji jest ważny, bo po to się startuje w zawodach, żeby się sprawdzić, ale z doświadczenia wiem, że jeśli się na coś za bardzo nastawie to niekoniecznie udaje mi się to osiągnąć. A tak jeśli mi się uda to na mecie czeka na mnie miła niespodzianka.
Pierwsze kilometry to błoto i piasek. Do tego żar z nieba dawał się we znaki. Na szczęście nie było, aż tak upalnie jak na 7Biegu Częstochowskim. Najgorsze były odcinki gdzie trzeba było biec po piasku w pełnym słońcu. W zasadzie pierwsze 5km były dla mnie najtrudniejsze. Co prawda miałam pewną grupkę biegaczy w zasięgu wzroku, jednak dogonienie ich nie było łatwe.
Jak zawsze "zbawienie" przyszło na 5km - punkt wodny zawsze działa na mnie dopingująco. Odświeża umysł i pobudza do walki. Złapałam swój rytm, który utrzymałam do końca biegu.
W porównaniu z 7 BC dobiegłam do mety w całkiem dobrej kondycji. Jak to określił Kris wyglądałam całkiem normalnie w porównaniu z Biegiem Częstochowskim, gdzie wyglądałam jakbym miała zaraz zejść...

z pozdrowieniami dla "Pogromców"
Wyniki końcowe: CZAS: 01:04:17, KATEGORIA: OPEN: 114/147, KOBIETY: 14/34, K30:8/17
Krisowi dziękuję za wsparcie i cierpliwość do mojego marudzenia:)
Organizacja imprezy świetna. Czekam na kolejną edycję:)