Rok szaleństwa rozpoczęłam od udziału w eliminacjach do Red Bull Zjazd na Krechę:)
Pierwsze kwalifikacje w Zieleńcu to masa emocji. Po raz pierwszy startowałam w zawodach narciarskich. Niewiele myśląc zgłosiłam swój udział. Ot, co ma być to będzie. Spróbuję... najwyżej sturlam się do mety:P Zupełnie nie wiedziałam czego się spodziewać, jak się przygotować. Totalna improwizacja, ale w końcu liczy się dobra zabawa. I dobra zabawa była. Niestety mimo świetnej zabawy konkurencja okazała się dużo lepsza.
Na tym jednak przygoda z Red Bullem się nie skończyła. Razem z chłopakami postanowiłam spróbować swych sił ponownie. Tym razem w Szczyrku. Niestety i tym razem nie miałam szans na awans do finału. Moje nartki 146cm nie mogły się równać z gigantówkami... chociaż poszło mi lepiej niż w Zieleńcu:P
źródło: http://www.redbull.pl/cs/Satellite/pl_PL/Gallery/fotorealcja_zjazd_na_kreche_szczyrk-021243318556025#/image-28 |
Wielkie dzięki Kamilowi, za to że nauczył mnie jeździć na nartach - chwała mu za to (poświęcił na to niemal cały sezon).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz