jak daleko nogi poniosą...

jak daleko nogi poniosą...

wtorek, 21 stycznia 2014

Pogrom Wichra

Biegów podobnych do Biegu Katorżnika jest dość sporo. W tym roku rusza pierwsza edycja biegu Runmageddon. Impreza odbędzie się 13 kwietnia 2014 r. w Warszawie. Bieg zapowiada się ciekawie. Tym bardziej, że nie wiadomo czego można się spodziewać. Niby organizator informuje jakie atrakcje szykuje na trasie, ale to nie zastąpi doświadczenia związanego z udziałem w biegu. Zatem chyba odpuszczę i sprytnie poczekam na pierwsze relacje i wrażenia:) 
Tydzień po Katorżniku szykuje się jednak kolejna błotna impreza. Tym razem czwarta edycja Pogromu Wichra w Oleśnicy. Zapisy do tego biegu ruszają 1 lutego 2014 r. w samo południe. Limit miejsc to 150 osób, zatem niewiele. Kto chce wystartować musi się pospieszyć. Osobiście nigdy nie brałam udziału w tym biegu, ale spodziewam się podobnej sytuacji jak podczas zapisów na Katorżnika. Kto pierwszy ten lepszy. Do tej imprezy się przymierzam, ale czy uda mi się załapać na listę startową - czas pokaże.

czwartek, 16 stycznia 2014

Przygotowania do Katorżnika

Długo wyczekiwane zapisy do Biegu Katorżnika praktycznie już zakończone. Bieg cieszy się tak dużym powodzeniem, że już 15 minut po rozpoczęciu zapisów limit miejsc został wyczerpany (a przynajmniej w kategorii open mężczyzn). Może dziwić fakt, jak dużo ludzi chce "przebiec" ok 10km po błocie, rowach melioracyjnych, zaroślach i innych przeszkodach, w dodatku za to płacząc. Ma to jednak swój specyficzny klimat. Bieg Katorżnika daje popalić (chyba) jak żaden inny bieg. Wynika to z jego specyfiki - nie jest to typowy bieg uliczny czy przełajowy. To niesamowity sprawdzian własnego charakteru.
W roku poprzednim postanowiłam spróbować swych sił w tym biegu trochę dla zabawy, trochę po to, aby mieć motywacje w końcu ruszyć się z miejsca i zacząć coś z sobą robić. W tym roku mam zamiar dać z siebie wszystko. Przygotowania do biegu już ruszyły. Nie zawsze udaje mi się zrealizować tygodniowy plan treningowy - nieraz muszę go zmodyfikować i zamiast na siłownie idę pobiegać, albo na odwrót. Niestety pogoda nie sprzyja zdrowiu. Moja ostatnia aktywność to podnoszenie kubka z gorącą herbatą i ciepły kocyk :), ale mam nadzieję, że za kilka dni będzie dużo lepiej i wrócę do treningów.
Numer startowy już jest:) teraz tylko trzeba się przyłożyć do budowania formy.

sobota, 4 stycznia 2014

Postanowienia noworoczne

Uff! Święta za nami, Sylwester za nami, czas żarłoctwa i lenistwa minął - czas zacząć pracę nad formą:) Plany treningowe na najbliższe tygodnie są dość intensywne. Ciekawe ile z nich uda mi się wykonać? A pracy jest dużo. W tym roku stawiam na wyniki, a nie jak w roku poprzednim na "przetrwanie". Już 15 stycznia o godzinie 19 ruszają zapisy do X Biegu Katorżnika. Bieg jubileuszowy, więc powinno być ciekawie. Wyniki z roku poprzedniego niby niezłe, ale zawsze mogą być jeszcze lepsze. 
Ponieważ "choinka" przyniosła mi gadżet do mojego suuntacza (Foot POD Mini) jest to kolejny motywator:)

suunto - zestaw do biegania:)
Urządzenie sprawdza się świetnie - bieganie stało się przyjemniejsze. Dzięki niemu i aplikacji Movescount mogę zaplanować trening, zapisywać wyniki, porównywać itd. Do aplikacji trzeba się przyzwyczaić, ale daje wiele możliwości.

(jeszcze nie do końca opanowałam udostępnianie aktywności)

Do postanowień noworocznych dorzuciłam siłownie. Pierwsze "koty" już za mną i muszę przyznać, że było na prawdę fajnie. Siłownia nigdy nie kojarzyła mi się z przyjemnym treningiem - ot, dużo ludzi w jednym miejscu, sprzęt, z którym nie wiadomo co zrobić i brak świeżego powietrza. A bieżnie i rower zdecydowanie wolę na świeżym powietrzu niż w pomieszczeniu. Co prawda siłownie na świeżym powietrzu pojawiają się tu i ówdzie, ale w okresie zimowym zdecydowanie wolę ćwiczyć w ciepłym pomieszczeniu:) A i trening pod okiem trenera jest całkiem przyjemny;)